Oglądając zdjęcia naszego salonu, tylko umocniłam się w postanowieniu aby w końcu zająć się aranżacją ścian. Mimo, że na co dzień mam wrażenie, że nasze gniazdko jest przytulne i czuję się w nim dobrze to jednak na zdjęciach wydało mi się jeszcze trochę pustawe. W końcu więc się zmobilizowałam i zakupiłam odpowiednie akcesoria, aby w ten weekend rozpocząć prace. Nasz pomysł na pustą ścianę, który dziś zaprezentuję to wąskie półeczki na dekoracje.
Pusta ściana
W salonie pomiędzy oknami a wyjściem na taras mamy ścianę o szerokości 96 cm. Na samym początku nie miałam w ogóle zamiaru zajmować się tym kawałkiem ściany. Chciałam po prostu powiesić firankę na całą długość ściany. Po pewnym czasie okazało się to niezbyt trafnym rozwiązaniem, ponieważ aby wyjść na taras musiałabym przesuwać firankę. Postanowiłam więc zawiesić dwie oddzielne aby łatwiej było nam wychodzić na taras. Wtedy zaczęła mi doskwierać pusta ściana i postanowiłam znaleźć na nią sposób.
Pomysł na pustą ścianę
Pomysłów na ścianę było co nie miara. Mi marzył się regał na książki, ponieważ fotel jest moim miejscem do czytania. Przechowywanie książek tuż obok wydawało mi się bardzo praktyczne. Mama przestraszyła mnie jednak, że będziemy mieli utrudnione wyjście na taras. Poza tym pojawił się problem z kontaktem, który jest na ścianie więc odpuściłam sobie regał. Z tych samych powodów upadł również pomysł ustawienia na tej ścianie witryny ze szkłem, która miała łączyć salon z jadalnią.
Następnie myślałam, żeby powiesić po prostu jakiś plakat. Odkąd jednak zobaczyłam galerię mojej mamy zapragnęłam mieć własną, a ściana za fotelem jest zdecydowanie za mała.
Mama sugerowała również postawienie małej konsolki. Już nawet zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego na olx z zamiarem poddania jej całkowitej metamorfozie, ale stwierdziłam że fotel i tak ją zasłoni.
Półka dekoracyjna
Buszując w internecie w końcu wpadłam na pomysł wąskich półeczek, na których można poustawiać drobne bibeloty. Chéri wyraził swoją aprobatę więc nie zostało już nic innego jak zakupić półki i je powiesić. Na górnej półce stanął jeden z naszych prezentów Bożonarodzeniowych, czyli napis Home oraz 3 słodkie kaktusy.
Zawartość pozostałych 2 półek zapewne ulegnie jeszcze zmianie, ponieważ na razie pozbierałam po prostu parę dekoracji z innych pokojów.
Jak Wam podoba się nasz pomysł na pustą ścianę?
I jeszcze na koniec zestawienie przed i po.
3
I pięknie to wyszło 🙂 delikatnie i nienachalnie. Ja teraz jestem w trakcie planowania rozwieszania 9 rysunków chrząszczy. Pozdrawiam J.
Ściana jest dość mała więc właśnie nie chciałam jej przeciążać. Mam jeszcze jedną ogromną nad kanapą. Tam będę mieć większe pole do popisu 🙂 Pozdrawiam
Półeczki uwielbiam! Zawsze się spawdzają!
Dokładnie 🙂 Jestem bardzo zadowolona z wyboru. Pozdrawiam
Bardzo ładnie i ciekawie, ale fotel to jest bomba 🙂 Nadal nam się marzy dokładnie taki, ale jakoś ciągle odkładamy jego zakup.
Polecam fotel, jest mega wygodny! Idealny do lektury czy po prostu relaksu 🙂 Pozdrawiam
Super wnętrze. Kaktusy przypadkiem nie czepiają się firanek ? 🙂
Nie na razie nie miałam z nimi problemu 🙂 Pozdrawiam
w bardzo ciekawy sposób odnowiłaś starą lampę 🙂 myślę że skorzystam z pomysłu 😉
Cieszę się, że pomysł się podoba 🙂 Lampa zdecydowanie czuje się u nas lepiej niż na śmietniku 🙂 Pozdrawiam
Ja już od jakiegoś czasu poluję na te półeczki 🙂
Świetnie wyglądają.
I ten fotel <3
Półeczki są super 🙂 Polecam!