Pamiętacie moje doświadczenia z farbą tablicową, którą pomalowałam minikomódki Moppe z Ikei oraz upcyklingowe serce na Kaziowy Konkurs? Mojej mamie tak spodobały się te pomysły, że zamarzyła jej się tablica do kuchni, na której mogłaby zostawiać drobne informacje dla pozostałych domowników. Niestety moja farba tablicowa, kupiona 1,5 roku temu, zeschła się i została wyrzucona, a kupno nowej to koszt około 85 zł/0,5l. Stąd dziś farba tablicowa DIY.
Farba tablicowa DIY
Materiały
- 0,5l farby czarnej akrylowej do drewna
- 100 ml talku kupionego w aptece
Wykonanie
Farba z talkiem została wymieszana za pomocą szczoteczki do zębów do uzyskania jednolitej konsystencji. Farby wyszło całkiem sporo i na pewno wykorzystamy ją wkrótce do kolejnych projektów DIY, które zaprezentuję na blogu. Koszt farby tablicowej zrobionej własnoręcznie to około 20zł ( farba 14zł i talk 7zł).
Farba tablicowa DIY w projekcie kuchennym
Konstrukcję tablicy zbudował mój tata, a mama ją pomalowała. Do wykonania ramy zostały zastosowane listewki z odzysku, które pozostały rodzicom z opakowań sprzętu AGD. Na plecy zakupiona została cienka sklejka z odpadów z Castoramy (takie resztki można kupić za 50% wartości).
Rama została zrobiona z listewek przyciętych pod skos piłką do drewna. Następnie listewki zostały sklejone płynnym gwoździem i zabezpieczone dwoma zszywkami za pomocą takera. Jeśli nie macie przyrządu do cięcia skosów, ramę można połączyć pod kątem prostym i po prostu skręcić śrubami. Mój tata wyfrezował listewki z jednego boku, aby plecy weszły do środka i stworzyły równą powierzchnię z ramą. Nie jest to jednak konieczne. Jeżeli nie macie frezarki, plecy będą po prostu nieco wystawały.
Plecy zostały połączone z ramą również takerem, ale można też zastosować gwoździki lub śrubki. Na koniec rama została pomalowana na biało, a środek farbą tablicową. Na ozdobę przyklejono jeszcze szare dekory.
Jak Wam się podoba kolejny pomysł na zastosowanie farby tablicowej we wnętrzu? Przy okazji muszę zdradzić rąbek tajemnicy. Tablica do kuchni jest jednym z projektów wieńczących metamorfozę kuchni moich rodziców, która już wkrótce pojawi się na blogu.
16
Bardzo lubię takie tablice w kuchni 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
Dziękuję 🙂 Na pewno zajrzę. Pozdrawiam
Jestem fanką farby tablicowej 🙂 A jaka oszczędność przy zrobieniu jej samodzielnie 🙂 U mnie w kuchni też można znaleźć miejsce na pisanie kredą i przyczepianie magnesów. Niestety po wielokrotnym ścieraniu zostały smugi (a farba była kupna). Jak to wygląda przy takiej DIY? Czarny kolor pozostaje czarny czy schodzi z czasem?
Projekt jest póki co bardzo młody, bo ma jakieś dwa tygodnie. Na razie jest wszystko ok. Ale będziemy obserwować i dam znać jakby coś działo się nie tak 🙂 Pozdrawiam
Świetny pomysł 🙂 Taka tablica zawsze jest praktyczna.
Pozdrawiam!
Dokładnie, najważniejsze zwłaszcza w małej kuchni to praktyczne ozdoby. Tablica spełnia więc wymogi 🙂 Pozdrawiam
Świetna tablica! Musze kiedyś w końcu spróbować zrobić samodzielnie taką farbę tablicową, bo rzeczywiście gotowe są bardzo drogie i po co przepłacać… Pozdrawiam serdecznie:)
Właśnie niedawno widziałam taką prawie identyczną za 100 zł. Wersja DIY jest zdecydowanie tańsza, a i większa frajda 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Świetny pomysł z tą tablicówką – muszę go wykorzystać. Tobie wyszło to przednie .
Nie mogę się doczekać na tą metamorfozę u Twoich rodziców 🙂
Polecam pomysł, bardzo praktyczny 🙂 można się pozbyć wszystkich fruwających karteczek z kuchni. A metamorfoza już wkrótce. Pozdrawiam
Mam tablicę wykonaną podobną techniką. Tyle, że jest pomalowana zwykłą matową czarną farbą akrylowa i też działa.
Dobrze wiedzieć. Przyda się przy kolejnych projektach 🙂 Pozdrawiam