Nasz dom ze względu na pochodzenie Chéri jest trochę francuski. Na blogu również pojawiają się francuskie klimaty, jak np. jedne z ostatnich postów Lekcje Madame Chic i trochę refleksji o moim Francuzie czy Salon francuski – jak mieszkają Francuzi. Pozostając we francuskim nastroju, dziś tematem będzie białe wino Monbazillac, bo przecież Francja to wina i sery.
Wina
Wina wyróżniamy czerwone, białe i różowe. We Francji nieznany jest podział win na półwytrawne i wytrawne. Tam liczy się przede kolor, smak oraz zapach. Wina pija się do obiadu oraz do kolacji. W dodatku zazwyczaj nie jest to jedno wino do całego posiłku, a różne gatunki. Aperitif można zacząć likierem, do wołowiny podamy wino czerwone, a na deser np. wino białe.
Białe wino Monbazillac
Dziś chciałabym polecić białe, słodkie wino Monbazillac. Zaleca się je podawać, po schłodzeniu w lodówce, z szynką z melonem, szaszłykami z kurczaka, serami pleśniowymi oraz z sałatkami owocowymi. My polecamy osobiście Monbazillac przede wszystkim do deserów. Wspaniale smakuje z ciastem migdałowym z polewą czekoladową, jak również z naleśnikami. Jest słodkie, lekkie i cudownie orzeźwiające.
Aranżacja
W mojej jesiennej stylizacji z białym winem znalazły się piękne wrzosy, kupione – uwaga – za 0.50 zł za sztukę w Leclerc’u. Kolejnym elementem są różowe świeczki z Ikei, które pokazywałam już w aranżacji ściany kuchennej w wersji różowo-walentynkowej. Ostatnim składnikiem jest taca, którą dostałam na urodziny od rodziców. Pochodzi z Pepco i kosztowała jedynie 9 zł. Zastanawiam się na jej przemalowaniem na biało, aby bardziej wpasowała się w klimaty naszego domu, ale na razie świetnie posłużyła w trakcie serwowania wina. W dodatku zdobi ją tekst francuskiej piosenki i dlatego dobrze wkomponowała się do francuskiego nastroju. Kieliszki pochodzą z AdLoving Home i kosztują 36 zł za sztukę. Cena dość wygórowana, ale kieliszki są po prostu piękne i w dodatku zdobione cudownym grawerem.
1