Metamorfoza lustra Stebekk
Poszukiwania
Czasami mam wrażenie, że w sklepach specjalnie nie sprzedają tego co szukam. Jak lustra były w odpowiednim rozmiarze i kolorze, to rama była plastikowa. Jak rama była czarna i drewniana, to lustro było za duże. Właśnie ten problem pojawił się w przypadku lustra Hemnes, które ma 74 cm szerokości i w związku z tym, jest dla nas za duże. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na lustro Stabekk, które spełnia nasze wymogi dotyczące rozmiaru oraz drewnianej ramy i postanowiliśmy je sami pomalować na czarno.
Malowanie
Miałam w planach szlifowanie ramy przed jego malowaniem, tak jak przykazała mi mama. Jednak jak przyszło co do czego, to nie znalazłam papieru ściernego. Stwierdziłam, że nie będę przekopywała pół garażu w jego poszukiwaniu, ani tym bardziej jechała po nowy do sklepu. Chciałam mieć lustro jak najszybciej.
Do malowania wybrałam farbę Efekta Śnieżki w kolorze czarny połysk. Samo malowanie przebiegło dość sprawnie. Do całkowitego pokrycia wystarczyły dwie warstwy farby. Farba ma niesamowity połysk i pięknie się komponuje z lustrem. Jedyna rzecz, która mi nie odpowiada to konieczność używania rozpuszczalnika w celu umycia pędzli. Zdecydowanie wolę farby, które zmywają się po prostu w wodzie.
Dość problematyczne było malowanie ramy w wewnętrznym wyżłobieniu, które dotyka lustra. Tutaj konieczny był naprawdę mały pędzelek, precyzja i dużo cierpliwości.
Efekt
Efekt końcowy zadowala nas bardzo. Uważam, że lustro wygląda teraz bardziej elegancko, a czarny połysk przywodzi na myśl styl glamour. Zdecydowanie lustro będzie się teraz lepiej komponować w naszym czarno-białym wnętrzu. A Wam jak podoba się nasza metamorfoza lustra Stabekk?
PS. Oficjalnie melduję, że metamorfoza przedsionka nareszcie została ukończona. Już niedługo na blogu pokażę go w całej krasie. Dla tych, którzy nie mogą się doczekać, polecam posty z kolejnych etapów prac: obróbka ściany wokół drzwi, malowanie, lampa DIY z wentylatora, jak ozdobić pudełko po butach.
1