Site icon Projekt Dom

Jesienny taras, czyli tak mieszkam

jesienny taras

Na blogu powiało ostatnio mrozami. Pokazywałam jak przygotować balkon na zimę, jak zrobić karmnik dla ptaków DIY czy raclette, czyli typowe francuskie danie na chłodne dni. A tutaj niespodzianka! W naszym mieście nagle zrobiło się ciepło. Temperatura wzrosła nawet do 10-12 stopni w ciągu dnia. Zapomniany ostatnio taras wrócił znowu do łask. Nie miałam okazji pokazać go jeszcze na blogu i myślałam, że zrobię to dopiero na wiosnę. Jednak w ostatni weekend było tak pięknie, że postanowiłyśmy z mamą wypić herbatę na tarasie, czekając na postępy naszych mężczyzn na strychu (trwa tam właśnie docieplanie podłogi). W czasie herbatki oczywiście zrobiłyśmy krótką sesję i stąd dziś mogę przedstawić nasz jesienny taras.

Jesienny taras

Powierzchnia i plany na przyszłość

Taras jest dosyć wąski i w przyszłości będziemy musieli pomyśleć nad jego rozbudową. Póki co, przy misternym ułożeniu stołu w poprzek, mieści się przy nim 5 osób. Dla nas na co dzień to wystarczy, ale gdy organizowaliśmy grilla dla znajomych, bywało różnie. Myślałam, żeby taras zarezerwować bardziej na jakąś sofę rattanową z małym stoliczkiem, a obok wybudować podest na stół z krzesłami. Oczywiście z konstrukcją, która umożliwiłaby zamocowanie jeszcze moskitiery. Aż się rozmarzyłam… W każdym bądź razie na razie taras jest jaki jest, ale i tak daje nam wiele radości i umożliwia spędzanie na nim miłych chwil.

Jesienna aranżacja

Jak już wspominałam, pogoda u nas od paru tygodni była naprawdę mało zachęcająca. Posprzątaliśmy więc taras już jakiś czas temu i wnieśliśmy wszystkie meble oraz grilla do garażu. Jesienny taras nie potrzebuje jednak wiele, aby być urokliwym. Wyniosłyśmy dwa krzesła oraz mój mały stolik kawowy z Biedronki za 35 zł, który gościł już na blogu w jesiennej aranżacji. Mimo przyjemnej pogody, nie mogło jednak zabraknąć pledów na krzesła i koców do nakrycia się. Uroku dopełniły natomiast dodatki, takie jak latarenki, świeczniki czy mój wszechobecny ostatnio wrzos. Pyszną herbatkę napiłyśmy się w kubkach prosto z Barcelony, które przywiózł mi kiedyś Chéri po wizycie w Hiszpanii.

Jesienny taras nocą

Jesienny taras okazał się tak przyjemnym miejscem, że jeszcze wieczorem postanowiłyśmy zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. Tym razem konieczne było już jednak zapalenie świeczek, które nadały niepowtarzalny klimat i dobrze nas dogrzewały. A wy lubicie spędzać jesienne dni na tarasie?

1
Exit mobile version