Już przez dłuższy czas przymierzaliśmy się do zakupu najważniejszego mebla w sypialni, jednak ciągle nie było okazji. Po ustaleniu co dokładnie chcemy (o czym pisałam niedawno), zdecydowaliśmy się na łóżko Brimnes. Niestety w naszym mieście nie ma IKEI. W końcu jednak się zmobilizowaliśmy i kupiliśmy łóżko oraz meble do przedsionka (o tym również niedługo na blogu), korzystając z usług firmy, która zajmuje się realizacją zamówień z pobliskiej Ikei oraz transportem do naszego miasta.
Łóżko Brimnes Ikea
Jak było wcześniej?
Udało mi się znaleźć zdjęcie sypialni w stanie, w jakim była, gdy kupiliśmy dom, czyli w stanie deweloperskim. Po 4 miesiącach remontów, w tym malowania i kładzenia paneli podłogowych, wprowadziliśmy się w grudniu. Na początku spaliśmy na kanapie, którą pokazywałam w jesiennej aranżacji z książką. Szybko stało się jednak jasne, iż powierzchnia spania 140 cm to dla mnie, Chéri i Freyi zdecydowanie za mało. Przyjazd rodziny Chéri na Święta Bożego Narodzenia stał się świetną okazją do zakupu materaca, na którym spaliśmy do tej pory. Materac wybraliśmy oczywiście możliwe najszerszy (180 cm) i bardzo gruby (25 cm), ponieważ miał być położony bezpośrednio na podłodze. Kanapa służyła odtąd jako dodatkowe miejsce noclegowe dla gości w biurze.
Jak jest teraz?
Łóżko Brimnes IKEA spełnia wszystkie nasze wymagania: jest białe, drewniane, ma pojemniki i jest szerokie. Kiedy zobaczyłam 36 stronnicową instrukcję montażu, troszkę zwątpiłam, ale Chéri był wniebowzięty. Po około 4h łóżko było na tyle zmontowane, że mogliśmy na nim spać. Zagłówek i szuflady składaliśmy następnego dnia.
Samo łóżko jest bardzo stabilne i solidne. Jedyna rzecz, która nam się nie podobała, to fakt iż część okuć (śrubek, złącz meblowych) wykonana jest z plastiku. Oczywiście w trakcie montażu zepsuliśmy dwie złączki, a niestety w komplecie nie ma nic na zapas.
Warto podkreślić, iż łóżko samo w sobie jest bardzo wysokie, a w połączeniu z naszym materacem zyskuje wysokość łóżka kontynentalnego. My jesteśmy bardzo zadowoleni, zawsze chcieliśmy mieć wysokie łóżko. Jednak dla niskich osób lub dla tych, którzy lubią spać nisko przy podłodze, łóżko Brimnes nie będzie odpowiednie.
Przechowywanie
Łóżko ma nie tylko 4 bardzo pojemne szuflady, które spokojnie pomieszczą pościel oraz ręczniki, ale można go również zakupić z zagłówkiem. Zagłówek pozwala na przechowywanie rzeczy nie tylko na wierzchu, ale ma również półeczki z boków. Jest to bardzo praktyczne rozwiązania, zwłaszcza jeżeli tak ja my, nie ma się szafek nocnych.
Stelaż
Wraz z łóżkiem zakupiliśmy również stelaż Leirsund. Jesteśmy z niego również bardzo zadowoleni. Jest bardzo solidny, ma 42 brzozowe listewki, które są bardzo elastyczne i dopasowują się do ciała.
Ocena
Podsumowując, jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru. Na początku łóżko Brimnes wraz z naszym materacem wydawało mi się zbyt wysokie. Jednak było to zapewne spowodowane szokiem związanym z przejściem ze spania na materacu bezpośrednio położonym na podłodze, na wysokość łóżka kontynentalnego. Dziś, po paru tygodniach spania na łóżku, przyzwyczaiłam się już do jego wysokości. Wprawdzie sypialnia jest jeszcze zupełnie niewykończona i dodatki nie do końca odpowiadają mojej finalnej wizji, to i tak, moim zdaniem, zmiana jest pozytywna. Zapraszam do oglądania zdjęć.
2