Było już o pomarańczowym w salonie i o fototapetach w łazienkach. Dziś tematem w ramach serii „kolor we wnętrzu” jest błękit w salonie. Dlaczego akurat ten kolor? Pomarańczowy był przez lata kolorem przewodnim w moim pokoju w domu rodzinnym. Błękit przeważał natomiast w pokoju mojego brata i chyba stąd ten wybór.
W porównaniu z pomarańczowym, błękit w salonie to rozwiązanie bezpieczne. Błękit to kolor pastelowy, relaksujący, przywodzący na myśl błękit nieba czy morza. Uspakaja, koi, a jednocześnie wprowadza kolor do wnętrza i trochę letni, ciepły klimat. Nie rzuca się mocno w oczy, stąd też z błękitem można pofolgować w przypadku dodatków bez obawy, że przesadzisz.
Błękit i barwy naturalne w salonie
Ciągle namawiam do kolorów we wnętrzu, a jak już pisałam jakiś czas temu, u nas też przeważają barwy naturalne, czyli szarość, biel i czerń. Często jednak zastanawiam się nad wprowadzeniem kolejnej barwy i coraz częściej moje myśli zatrzymują się właśnie przy błękitnym. Najbardziej podoba mi się w tym kolorze jego delikatność. Stanowi odskocznię od kolorów neutralnych, ale jednocześnie nie narzuca się zbyt mocno.
Błękit dla odważnych
Dla tych, którzy zdążyli już stwierdzić, że błękit jest tak nudny jak szary, czy biały, chciałabym zaprezentować jego połączenie w salonie z żółcią. To już rozwiązanie bardziej odważne, wprowadzające jeszcze więcej lata do twojego wnętrza.
Kolejnym nietypowym rozwiązaniem jest błękit w salonie połączony z fioletem bądź zielenią. Na pierwszą myśl wydaje się, że to kolory do siebie nie pasują. Jednak szukając inspiracji, stwierdziłam, że to nieprawda. One stanowią świetnie i niebanalne połączenie!
PS. Zdjęcia pochodzą z portali Homebook oraz Pinterest. Klikając na zdjęcie zostaniesz przekierowany na stronę źródła.
2