Tu i Teraz: Grudzień 2017 i instagramowy mix

Tu i Teraz: Grudzień 2017

Kochani witam Was w Nowym Roku! Mam nadzieję że spędziliście szampańską i roztańczoną noc Sylwestrową. Jeżeli szukacie lekkiej lektury do herbatki i spędzenia relaksującej chwili to zapraszam Was na kolejny post z serii Tu i Teraz. Ostatni post z tego cyklu pojawił się aż we wrześniu i dotyczył wakacyjnych miesięcy (Tu i Teraz: wakacje). Stąd tym chętniej usiadłam do napisania dla Was dzisiejszego tekstu Tu i Teraz: Grudzień 2017. Jak się pewnie spodziewacie klimaty będą zdecydowanie inne, choć równie ciepłe.

Tu i teraz: Grudzień 2017

Słucham…

Grudzień to oczywiście miesiąc wszelkich świątecznych klasyków takich jak Wham – Last Christmas, Mariah Carrey – All I want for Christmas is You czy Britney Spears – My Only Wish.

Jednak nam minął również na słuchaniu piosenek które przywieźliśmy ze sobą z naszego 3 tygodniowego pobytu w Meksyku. Stąd na mojej grudniowej playliście znalazły się również: J Balvin, Jowell & Randy – Bonita, Natti Natasha x Ozuna – CriminalBecky G, Bad Bunny – Mayores.

Czuję się…

lekko rozczarowana, że jednak nie doczekaliśmy się białych Świąt ale równocześnie bardzo zadowolona z tego jak się udała nasza Wigilia. W tym roku 24 grudnia spędzaliśmy w naszym domu. Nie przygotowywałam wszystkich 12 potraw sama (podzieliliśmy się przygotowaniami pomiędzy nas, moich rodziców i ciocię), nie myłam ani okien ani drzwi (jak to było w tradycji w moim domu rodzinnym), Ci bardziej skomplikowani w znalezieniu prezentów dostali koperty i wiecie co? Święta udały się wspaniale! Nikt nie był nadmiernie wykończony przygotowaniami ani skrzywiony po otwarciu prezentów i co najważniejsze nikt nie zauważył że nasze okna wołają o pomstę do nieba (oprócz mnie, ale to już po Świętach więc do wakacji będą musiały wytrzymać).

Chciałabym…

Żeby mój dach w końcu przestał przeciekać! Sama nie wierzę że wciąż o tym piszę. W październiku dach został naprawiony, skończyliśmy malowanie w sypialni a w grudniu znowu pojawiły się zacieki… Mam wrażenie że to jakąś klątwa. Za każdym razem kiedy się zbieram do obfotografowania sypialni na bloga, dach zaczyna przeciekać…

Jestem wdzięczna za…

każdy miło spędzony wieczór przed kominkiem z Chéri, za każde wypite kakao z piankami, za to że lekko przypaliłam jedynie pierwszą część pierników (choć mój mąż twierdzi że i tak są pyszne), za każdą zjedzoną mandarynkę – po prostu za cały magiczny grudzień!

Cieszę się…

z postępów prac w nowym mieszkaniu moich rodziców. Oczywiście brakuje jeszcze sporo mebli, część mama chciałaby już wymienić, ale już jest pięknie! Cieszę się ogromnie, że rodzice mogli spełnić swoje marzenia o nowym mieszkaniu o którym myśleli już od dobrych paru lat.

Czytam…

W grudniu skończyłam czytać „Początek” Dana Browna i szczerze nie rozumiem krytyki pod kątem tego tytułu. Jestem fanką Browna od lat i uważam że jego nowa książka zdecydowania dorównuje pozostałym jego publikacjom. „Początek” porusza bardzo aktualne tematy, skłania do refleksji nad aktualnym światem i jego niebezpieczeństwami. Ciągle jestem pod wrażeniem i bardzo Wam polecam tą książkę.

Oglądam…

Mroźne i ciemne popołudnia grudniowe spędziliśmy na oglądaniu nowego serialu Netflixa Dark. Zdecydowaliśmy się dać szansę temu serialowi, ponieważ reklamowano go jako niemiecki odpowiednik Strangers Things którego jesteśmy fanami. Po obejrzeniu pierwszego sezonu nie rozumiem zbyt tego porównaniu ponieważ uważam że serial jest zupełnie inny, co nie znaczy – gorszy. Wprawdzie czasami nie jest zbyt łatwy do śledzenia (nam trudno było zrozumieć kto jest kim) to jednak po czasie gdy już wszystko zaczyna układać się w całość to serial naprawdę zaskakuje i jak dla mnie zdecydowanie pozytywnie.

Czekam na…

dłuższe dni. O ile październik nie jest jeszcze aż tak dokuczliwy pod względem krótkich dni, praktycznie cały listopad spędziliśmy w Meksyku a grudzień jest po prostu magiczny ze Świętami za pasem, o tyle teraz jestem już zmęczona ciągłą ciemnicą za oknem. Tęsknie za słońcem i długimi dniami.

Jak Wam się podoba moje Tu i Teraz: Grudzień 2017? Jak Wam minął ten miesiąc? Starczyło Wam czasu na delektowanie się magią świąteczną?

7
Tags: blog lifestylowy, lifestyle, tu i teraz

Related Posts

by
Previous Post Next Post

Comments

  1. Odpowiedz

    Szczęśliwego Nowego Roku!!! 😊

      • Justyna
      • 1 stycznia 2018
      Odpowiedz

      Dziękuję i wzajemnie 🙂 Pozdrawiam

  2. Odpowiedz

    Grudzień to przede wszystkim czas podsumowań, przemyśleń i postanowień. W końcu zamykamy jeden duży (bo aż 356 dni!) rozdział i otwieramy kolejny. Z kolei Twój wpis jest unikalny i świetnie, że dzielisz się z nami swoimi przemyśleniami z niemal na każdego tematu. 🙂
    Pozdrawiamy ciepło, już w nowym roku i życzymy samych sukcesów!
    Axitech

      • Justyna
      • 2 stycznia 2018
      Odpowiedz

      Dziękuję i życzę również samych wspaniałości na 2018 rok. Pozdrawiam 🙂

    • Małgosia
    • 2 stycznia 2018
    Odpowiedz

    Bardzo mi się tu i teraz podoba Twoja kanapo-sofa 🙂 Podpowiesz, w jakim sklepie jej szukać… ? 🙂
    Szczęśliwego Nowego Roku! M.

      • Justyna
      • 2 stycznia 2018
      Odpowiedz

      Kupowałam w Agata Meble 🙂 Szczęśliwego Nowego Roku!

  3. Odpowiedz

    Naprawdę świetne zdjęcia, cieszę się, że Święta udane! 😛 Też było mi szkoda, że śnieg nie zdążył spaść, ale z tego co sobie przypominam to tak naprawdę coraz trudniej o śnieg w Święta :/ Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!

      • Justyna
      • 4 stycznia 2018
      Odpowiedz

      Właśnie z tym śniegiem to coraz ciężej… pewnie się na Wielkanoc doczekamy 🙂 pozdrawiam

  4. Pingback: Tu i Teraz: Styczeń 2018 i instagramowy mix - Projekt Dom

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 shares

O autorze

Mam na imię Justyna

Mam na imię Justyna

Zapraszam Cię do lektury mojego bloga, na którym dzielę się przygodami związanymi z urządzaniem naszego domu oraz renowacją mieszkania moich rodziców i pomysłami DIY.