Film ślubny: czy warto? I nasz trailer

film ślubny

Jako że za pasem Walentynki postanowiłam odkopać trochę tematy weselne. W sierpniu zeszłego roku miałam okazję stanąć na ślubnym kobiercu i wypowiedzieć przysięgę małżeńską czego świadkiem jest właśnie nasz film ślubny. Od tego czasu zdążyłam nieco ochłonąć i dlatego dziś już na trzeźwo i racjonalnie chcę Wam odpowiedzieć na pytanie czy warto decydować się na kamerzystę weselnego.

Budżet weselny

Wokół kosztów związanych z weselem krąży wiele mitów. Można zrobić wesele „na bogato” (nie licząc się zbytnio z wydatkami) albo starać się przycisnąć pasa i szukać oszczędności tu i ówdzie. Niezależnie od tego, który model wybierzecie to powiem jedno: wesele nigdy NIE jest tanie. Koszty mnożą się na każdym kroku. Od dekoracji w Kościele, przez organistę, fryzjera, kosmetyczkę po garnitur, buty, noclegi dla gości itp. Ale o tym mogłabym napisać oddzielny post.

W pewnym momencie sumując koszty zaczynamy się zastanawiać na czym można zaoszczędzić. W naszym przypadku miał to być kamerzysta. Zdecydowaliśmy się na bardzo dobre studio fotograficzne (które oczywiście również odpowiednio wycenia swoje usługi) i stwierdziliśmy że to nam wystarczy.

Szukając inspiracji weselnych oglądałam jednak tysiące filmików (tzw. trailerów ślubnych) i w pewnym momencie uzmysłowiłam sobie, że ja takiego mieć nie będę bo przecież nie mamy kamerzysty. Po paru tygodniach insynuacji i próśb udało mi się jednak przekonać Chéri na zatrudnienia kamerzysty.

Film ślubny – wady

Oczywiście największym minusem jest generowanie dodatkowych kosztów i tak już drogiego przedsięwzięcia jakim jest wesele. Kamerzysta w Szczecinie to koszt od 3000 zł do 7000 zł (przynajmniej takie wyceny dostałam). Mnie interesowało kamerowanie od przygotowań po oczepiny.

Kolejnym „problemem” może być to, że kamera stresuje niektóre osoby. Chéri uważał, że będzie czuł się skrępowany gdy ktoś będzie cały dzień chodził za nim z kamerą (ale udało mi się go uspokoić wskazując, że czy kamerzysta będzie czy nie i tak wszystkie oczy będą zwrócone w naszą stronę w ten dzień:).

Film ślubny – zalety

Największą zaletą jest to, że film jest w stanie uwiecznić to czego zdjęcia nie potrafią, np. emocje w trakcie wypowiadania przysięgi małżeńskiej. Zdjęcie nie powie czy drżał nam głos czy mówiliśmy głośno i pewnie. Na filmie jesteśmy w stanie uchwycić śmieszne sytuacje (np. gdy Chéri nie zrozumiał, że to już teraz mamy się pocałować i gdy ja się nachyliłam to on się odchylił do tyłu 🙂

Film uwieczni Błogosławieństwo rodziców (słowa które do Was wypowiedzieli), sposób w jaki wyszliście z Kościoła (pewnie czy może jeszcze w lekkim stresie), reakcję osoby która trafi na wódkę w kieliszku powitalnym czy np. spontaniczny koncert weselników. Zdjęcia niestety nie są w stanie oddać tych emocji.

Podsumowanie

W naszym przypadku sam film ślubny trwa „zaledwie” ok. 30 min. I uważam że jest idealnym streszczeniem naszego wesela. Taki film chętnie ogląda się samemu jak i można pokazać znajomym (bez usypiania ich). My jesteśmy bardzo zadowoleni z rezultatów i nawet Chéri potwierdził, że było warto.

Także jeżeli macie możliwość zatrudnienia kamerzysty aby uwiecznił ten wyjątkowy moment w Waszym życiu to gorąco Wam polecam!

A na koniec zapraszam Was na obejrzenie naszego trailera ślubnego.

8
Tags: film ślubny, ślub, wesele

Related Posts

by
Previous Post Next Post

Comments

    • DW
    • 8 lutego 2017
    Odpowiedz

    Przepiękny trailer! 🙂 Powiem tak – śluby zawsze potrafią zaskoczyć, bo czasem wychodzi tak, że niespodziewanie na czymś oszczędzamy. Np. na dekoracjach, fryzjerze czy makijażu 😉 Wszystko się da i często jest to niespodzianka, dlatego najlepiej jest założyć sobie jakiś budżet (lub nawet troszkę go zawyżyć) i później miło się rozczarować 🙂

    1. Odpowiedz

      Dokładnie 🙂 My staraliśmy się być roztropni ale i tak nie jest w stanie się wszystkiego przewidzieć i obliczyć wcześniej, to trochę jak z remontami 🙂 Zawsze wychodzi drożej i bardziej skomplikowanie niż zakładaliśmy ale ważne są wspomnienia na całe życie 🙂 Pozdrawiam

    • Ola
    • 8 lutego 2017
    Odpowiedz

    Moim zdaniem zawsze warto zdecydować się na film. Nasz trwa 1,5 godz i obejmuje wszystkie kluczowe elementy. W pakiecie z fotografem zapłaciliśmy 3600 zł i gratis dostaliśmy sesje poślubną w plenerze. Wydaje mi się, że jak na realia okołowarszawskie to była bardzo rozsądna cena.

    Pozdrawiam 🙂

    1. Odpowiedz

      To rzeczywiście bardzo rozsądna cena! W naszym gronie dużo osób zrezygnowało z kamerzysty dlatego my mieliśmy wątpliwości ale jesteśmy bardzo zadowoleni, że w końcu się zdecydowaliśmy. Pozdrawiam

    • ANIA
    • 8 lutego 2017
    Odpowiedz

    Justyna! Wyglądałaś naprawdę pięknie 🙂 Opcja z wiankiem skradła moje serce 🙂 Pozdrawiam ciepło!

    1. Odpowiedz

      Dziękuję 🙂 Tak wianek to był dobry wybór, czułam się jak nimfa leśna! Pozdrawiam

  1. Odpowiedz

    Cudny trailer, cudne stylizacje, sala, jestem pod dużym wrażeniem jak pięknie prosto, z jakim smakiem można zorganizować ten wyjątkowy dzień. Wyglądałaś ślicznie i ROMANTYCZNE i te buty.
    Puszczam fajerwerki oczami !!! <3 😉

    1. Odpowiedz

      Dziękuję za miłe słowa:) właśnie zależało mi na tym, aby było prosto ale wyjątkowo 🙂 Pozdrawiam

    • Alina
    • 18 lutego 2017
    Odpowiedz

    Wszystko, co chciałabym powiedzieć, napisała wcześniej Dominika. Dziś, gdy wokół ślubów wiele przesady i wręcz złego smaku, szczególnie zachwyca prostota i płynące z niej piękno i szlachetność. Życzę, aby Wasze życie było tak piękne, jak piękny był dzień ślubu.

    1. Odpowiedz

      Dziękuję za piękne słowa 🙂 Właśnie zależało nam na tym, żeby nie było przesadnie tylko prosto i elegancko. Cieszę się że się udało. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

7 shares

O autorze

Mam na imię Justyna

Mam na imię Justyna

Zapraszam Cię do lektury mojego bloga, na którym dzielę się przygodami związanymi z urządzaniem naszego domu oraz renowacją mieszkania moich rodziców i pomysłami DIY.